Trading algorytmiczny

03.07t.png

 

Traiding algorytmiczny, który pierwszy raz został wykorzystany w latach 90’ jest obecnie ważnym elementem handlu papierami wartościowymi. Opiera się przede wszystkim na dwóch założeniach: (1) odkrywaniu cen oraz (2) wykonywaniu zamówień.

Odkrywaniem cen nazywamy sytuację, w której trader dowiaduje się o cenie przed resztą rynku i ma czas na poprawki w razie pomyłki. W wykonywaniu zamówień chodzi o różnicę czasu między kupnem a sprzedażą instrumentu finansowego, niezbędną do wykorzystania okazji rozważanej przez tradera. Traderzy wysokiej częstotliwości (High frequency traders) korzystają z bliskości swoich biur i serwerów połączonych światłowodem. Wszystko po to, aby wyprzedzić innych choćby o ułamek sekundy, który może być warty krocie.

Szczyt transakcji wysokich częstotliwości przypadł na lata 2009 i 2010 (60% wszystkich transakcji na giełdzie w USA), jednak potem rozwój tej gałęzi zatrzymał się, a później spadł. Są cztery główne powody dlaczego tak się stało. Po pierwsze, mniejsza zmienność rynków stwarza mniej okazji do wykorzystania swojej przewagi. Po drugie, wzrosła płynność i spadły opłaty za transakcje kupna-sprzedaży. Po trzecie, wzrosły koszty infrastruktury niezbędnej do tradingu wysokiej częstotliwości. Oznacza to, że tylko niewielu może sobie pozwolić na biuro na Manhattanie wraz z serwerami i światłowodem. Po czwarte, bardzo rozwinięto nadzór tradingu algorytmicznego, między innymi dlatego, że eliminuje on „błędy ludzkie”. Liczba transakcji tego typu w USA spadła z 3.3 mld w 2009 do 1.6 mld w 2012, a zyski z 7.2 mld w 2009 do 1.3 mld w 2014.

Nie oznacza to jednak, że jest to martwa branża. Światowe Forum Ekonomiczne uważa, że istnieją trzy czynniki, które rozwiążą problemy tradingu algorytmicznego. Po pierwsze, istnieje pomysł tzw. Danych dostępnych dla maszyn, który wprowadzi nowoczesne, „inteligentne” komputery, które będą śledziły dane z rynku, co w konsekwencji sprawi, że wahania cen będą bardziej adekwatne do zdarzeń na rynku. Po drugie, rozwój Big Data, który umożliwia dostęp do jeszcze większej ilości danych dzięki specjalistycznym bazom danych. Mówiąc krótko, im więcej danych tym trafniejsze przewidywania co do zmian na rynku. Po trzecie, rozwój sztucznej inteligencji samouczących się maszyn prowadzi do automatycznego podejmowania decyzji, poprawiania błędów oraz ciągłego usprawniania modelu podejmowania decyzji inwestycyjnych i optymalizacji portfela inwestycyjnego przy minimalnym udziale człowieka.

Co to oznacza dla rynku? Szybsze reakcje, czyli lepsze wyniki, większą dokładność, czyli eliminację „błędów ludzkich”. Rozwój traidingu algorytmicznego oznacza korzyści dla wszystkich. Jeśli ta technologia uzyska stałą pozycję, to ze względu na różnice między inwestorami prywatnymi i instytucjonalnymi, przyszłość handlu będzie odzwierciedlała uprzywilejowaną pozycję instytucji ze względu na posiadane zasoby.

Jeśli spodobał Ci się artykuł, zasubskrybuj naszego bloga aby nie przegapić kolejnych.

Bibliografia:

World Economic Forum, “The Future of Financial Services.” (PDF file), downloaded from weforum.org, http://www3.weforum.org/docs/WEF_The_future__of_financial_services.pdf, accessed 08 March 2017.

Czy da się zarobić na „odchodzącej” Polsce?

27.06 t

Ku zaskoczeniu inwestorów polskiego rynku obligacji państwowych, deficyt budżetowy wyniesie 5,9 mld zł zamiast przewidywanych 59 mld. To ważne, ponieważ Polska ma unikalną pozycję wśród państw europejskich – jest jedynym krajem, który może się pochwalić bezpieczną, względnie obarczoną małym ryzykiem i względnie wysoką rentownością obligacji skarbowych (Rysunek 1). Fundamentalnym pytaniem jest, dlaczego tak się dzieje? Sytuację tę można wytłumaczyć trzema ważnymi czynnikami, które sprawiają, że Polska znajduje się wciąż na pograniczu krajów rozwijających się a rozwiniętych.

 

Rys. 1 Polskie obligacje

27.06

Źródło: Financial Times

 

Po pierwsze, niższy niż planowany deficyt budżetowy. Najważniejszym elementem niższego deficytu okazała się reforma podatkowa, która miała na celu uszczelnienie kanału wpływów podatków, a tym samym zwiększenie ich ściągalności. Warto podkreślić, że w ostatnim roku Polska zbliżała się do 3% granicy EU ograniczającej deficyt państw członkowskich. Rynek również sądził, że Polska przekroczy tę granicę z powodu nowych świadczeń socjalnych rządu (+500). Jednakże reformy podatkowe, a także wzrost gospodarczy zahamowały wzrost deficytu w związku z czym, kraj nie będzie musiał emitować tylu obligacji.

Po drugie, struktura długu Polski. Jedna trzecia długu jest denominowana w innych walutach i to właśnie te obligacje w walutach obcych przyciągają zagranicznych inwestorów, tak jak np. obligacje denominowane w chińskich renminbi, czyli tzw. Panda Obligacje wyemitowane w zeszłym roku. Ponadto, Polska została pierwszym krajem, który stworzył tzw. zieloną krzywą dochodowości obejmującą emisję zielonych obligacji z różnymi rentownościami do wykupu wspierających projekty ekologiczne. Odzwierciedla to pozycję Polski, jako rozwiniętego rynku wschodzącego, ponieważ rząd używa nowoczesnych instrumentów finansowych w celu polepszenia długoterminowej sytuacji polskiego długu.

Ostatni kryzys związany z długiem państwowym miał miejsce w roku 1981,  teraz wydaje się, że jest bardzo mała szansa na powtórkę takiego kryzysu z powodu wspomnianych reform. W ostatnim tygodniu 10-letnie obligacje Polski miały marżę w wysokości 299 punktów bazowych powyżej niemieckich Bund-ów. Jednocześnie niektórzy, jak na przykład Shahzad Hasan, menedżer portfelu w Allianz GI, twierdzą, że w Polsce nie ma dobrej perspektywy inwestycyjnej patrząc na marżę. Jednak większość inwestorów koncentrujących się na rynku europejskim sprzedała obligacje niemieckie (-0.6%), francuskie (0.8%), oraz włoskie (0.5%),  równocześnie kupując polskie obligacje z wyższą rentownością. Innymi słowy, inwestorzy szukają wysokiej rentowności.

Mając zatem na uwadze fakty, że po pierwsze nastąpi poprawa ściągalność podatków, po drugie zwiększenie zaangażowania nowoczesnych instrumentów finansowych w finansowaniu długu oraz po trzecie będą coraz mniejsze różnice między rynkami rozwiniętymi a Polską może okazać się, że Polska będzie odchodziła od statusu rynku wschodzącego a tym samym zacznie coraz mniej oferować inwestorom.

Tym niemniej, nie możemy lekceważyć faktu, że sytuacja polityczna w kraju jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na rentowność papierów wartościowych. Warto też wspomnieć o tym, że jeżeli chcemy analizować różne sytuacje na rynku, musimy być przede wszystkim obiektywni, jeżeli chodzi o własny kraj i w związku z tym rozkładać sytuację na czynniki pierwsze, abyśmy mogli najpierw zrozumieć, dlaczego i w jaki sposób coś się wydarzyło.

Jeżeli spodobał Ci się artykuł, zasubskrybuj naszego bloga aby nie przegapić następnych.

Bibliografia:

Allen, Kate. “Poland scales back debt plans after tax crackdown.” Financial Times, 22 czerwca 2017. https://www.ft.com/content/b117e72e-5696-11e7-80b6-9bfa4c1f83d2, [data dostępu: 23 czerwca 2017].

Allen, Kate. “Poland returns from the cold for bond investors.” Financial Times, 23 czerwca 2017. https://www.ft.com/content/b0fc2f20-5696-11e7-80b6-9bfa4c1f83d2, [data dostępu: 23 czerwca 2017].

Chisholm, Jamie. “Complacency fears raised over Italian sovereign debt.” Financial Times, 22 czerwca 2017. https://www.ft.com/content/c0604bd0-571e-11e7-9fed-c19e2700005f, [data dostępu: 23 czerwca 2017].

Guest Writer. “EM sovereigns: Buy defaultlessness.” Financial Times, 1 czerwca 2017. https://ftalphaville.ft.com/2017/06/01/2189624/guest-post-em-sovereigns-buy-defaultlessness/, [data dostępu: 23 czerwca 2017].

 

Factor Investing

19.06t.png

 

W zeszłym tygodniu wydarzyły się dwie pozornie sprzeczne rzeczy. Najpierw odbył się dwudniowy okres wyprzedaży akcji spółek technologicznych, zwłaszcza akcji tzw. FAANG (Facebook, Amazon, Apple, Netflix, Google), które kolektywnie straciły $100 mld łącznej kapitalizacji (Rysunek 1). Ponadto, przeprowadzono transakcję krótkiej sprzedaży akcji Nvidia, szybko rozwijającego się dewelopera chipów, przez Citron Research, które doprowadziło do -6,5% spadku akcji Nvidii. Drugim wydarzeniem były rekordowo wysokie tygodniowe wpływy do globalnych ETF-ów (około $31,6 mld, co przewyższyło napływy w tygodniu kończącym się 26 kwietnia ($26,5 mld)). Takie ruchy na rynku mogą wydawać się zaskakujące, ale w rzeczywistości reprezentują tendencję w kierunku tzw. „factor investing,” i handlu algorytmicznego.

 

Rys. 1 Dwudniowy okres wyprzedaży akcji FAANG

19.06

Źródło: Financial Times

 

Jest wiele teorii, dlaczego wspominany dwudniowy okres wyprzedaży akcji FAANG miał miejsce. Pierwsza twierdzi, że w okresie hossy giełdowej od grudnia 2016 do czerwca 2017 zawyżono wartości wielu przedsiębiorstw z sektora technologicznego. Druga zaznacza, że inwestorzy zareagowali na raport wydany przez analityków Goldman’a Sachs-a. Ponieważ raport ten wskazywał, że sektor technologii S&P 500 widocznie już nie potrafi wygenerować dodatkowych wolnych przepływów pieniężnych, nie ma powodu dalszego wzrostu cen akcji TECH. Tym bardziej, że przedsiębiorstwa technologiczne mają bardzo niskie współczynniki wypłaty dywidend, czyli mniej zysku netto przypadającego właścicielom akcji zostaje wypłaconych jako dywidendy –  w związku z tym takie przedsiębiorstwa muszą tworzyć wartość poprzez nowe inwestycje. Mając zatem na uwadze fakt, że im więcej wolnych przepływów pieniężnych tym (w tym przypadku) więcej nowych inwestycji można zrozumieć, dlaczego raport miał duży wpływ na rynek. Oprócz tych dwóch teorii, dwudniowy okres wyprzedaży można też było zinterpretować jako reakcję na wypłatę około $8 mld dywidendy przez Viking Global Investors – przedsiębiorstwo posiadające duże udziały w sektor technologicznym.

Co ciekawe, zeszłotygodniowe napływy kapitałowe w wysokości około $31,6 mld do globalnych ETF-ów wskazują na znaczący popyt na rynku akcji. Indeksy S&P 500, NASDAQ i Russell 2000 też wykazywały wyższy handel intraday w ostatni piątek pomimo dwudniowego okresu wyprzedaży – potwierdza to, że wciąż jest hossa na rynku akcji nie tylko w Stanach Zjednoczonych, lecz również na Świecie. Według Nicholas’a Colas’a, niezależnego analityka w Nowym Jorku, jest to klasycznym przykładem tzw. „peak-performance chasing,” czyli inwestorzy szukają akcji, które mają zwroty na jak najwyższym możliwym poziomie.

 Jednak ruchy na rynku w ostatnim tygodniu mogą być wytłumaczone poprzez tzw. „factor investing,” nowy sposób podejmowania decyzji inwestycyjnych, który próbuje znaleźć fundamentalne czynniki niektórych rodzajów papierów wartościowych w celu tworzenia o wiele bardziej dokładnego i zbilansowanego portfela. W przypadku obligacji, czynniki mogą obejmować (1) wahania stopy procentowej i (2) wiarygodność kredytową. W przypadku akcji, mogą obejmować wiele czynników, ale najpopularniejszymi są (1) wzrost (tak jak w przypadku przedsiębiorstw technologicznych) i (2) wartość. Pierwsze wydarzenie w ostatnim tygodniu może być wytłumaczone jako reakcja na wzrost, dlatego że przedsiębiorstwa opierają się na wspomnianych wolnych przepływach pieniężnych. Drugie wydarzenie w ostatnim tygodniu może być jednak wytłumaczone przez rozpęd, inaczej „momentum,” czyli kupno akcji przedsiębiorstw dotychczasowo szybko rozwijających się.

Podsumowując, dogmat „factor investing” ponad optymalne metody alokacji aktywów, może być traktowany jako najistotniejszy powód wahań rynku w tym tygodniu. Wyniki, co oczywiste, powinny odzwierciedlać stopień wzrostu „factor investing” jako głównej strategii inwestowania. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że handel algorytmiczny i ilościowy funduszy hedgingowych są czynnikami dla przejścia w kierunku „factor investing.” W rzeczywistości, nowy sondaż przeprowadzony przez State Street Global Advisors (SSGA) pokazuje, że 65% respondentów korzysta z tej strategii inwestowania. Z tego powodu, każdy inwestor powinien dowiedzieć się więcej o wpływach czynników makroekonomicznych na rynek, na którym inwestuje.

Tabela 1. Rosnące ETFy

Nazwa funduszu Kategoria Klasyfikacja funduszu Wartość zarządzanych aktywów YTD
Vanguard Gro Idx;ETF Akcji Large-Cap Growth  $26 400 000 000,00 +13.15
Vanguard SC Gr Idx;ETF Akcji Small-Cap Growth  $6 100 000 000,00 +7.22
Vanguard MC Gr Idx;ETF Akcji Mid-Cap Growth  $4 200 000 000,00 +10.21
Schwab Str:US LC Gro ETF Akcji Large-Cap Growth  $4 000 000 000,00 +11.82
Vanguard MC Gro;ETF Akcji Large-Cap Growth  $2 800 000 000,00 +13.87

Źródło: Reuters

Jeżeli spodobał Ci się artykuł, zasubskrybuj naszego bloga aby nie przegapić następnych.

Bibliografia:

Bullock, Nicole. “Investors pour $30bn into global ETFs.” Financial Times, 16 czerwca 2017. https://www.ft.com/content/ec583614-521c-11e7-a1f2-db19572361bb, [data dostępu: 17 czerwca 2017].

Wigglesworth, Robin. “’Factor investing’ wages battle against history.” Financial Times, 15 czerwca 2017. https://www.ft.com/content/7bbf0c8a-318d-11e6-bda0-04585c31b153?mhq5j=e1, [data dostępu: 17 czerwca 2017].

Wigglesworth, Robin. “Not your father’s market: Tech tantrum shows how US equities trading has changed.” Financial Times, 14 czerwca 2017. https://ftalphaville.ft.com/2017/06/14/2190152/not-your-fathers-market-tech-tantrum-shows-how-us-equities-trading-has-changed/, [data dostępu: 17 czerwca 2017].

Wybory w Wielkiej Brytanii

13.06t.png

Nie żałuj, że nie traktowałeś Wyborów Parlamentarnych w Wielkiej Brytanii jako możliwość zajęcia pozycji krótkiej funta brytyjskiego ani że nie przewidziałeś żadnego z zakrętów i zwrotów wydarzeń politycznych dotyczących Brexit-u w i przeszłego roku. Sześć tygodni temu inwestorzy pokazywali bardzo wysoki stopień pewności wobec Wyborów Parlamentarnych i nie sądzili, że coś zmieniłoby się. Ujawniało się chociaż w tygodniach poprzedzających Wybory Parlamentarne że tzw. Zawieszony parlament, czyli sytuacja, w której brytyjscy Torysi nie mieliby większości, jest możliwy. Dotyczy to nas, długoterminowych inwestorów, ponieważ wynik Wyborów ma oczywisty wpływ na niektóre czynniki makroekonomiczne, które jednocześnie mają wpływ na wydajność brytyjskich indeksów akcyjnych (jak np. FTZE 100) oraz ETF-ów opartych na tych indeksach akcyjnych.

W sposób oczywisty zawieszony parlament oznacza, niepewność dotyczącą Brexit-u – innymi słowy premier May nie będzie miała zdolności wypracować konsensusu wewnętrznie i w związku z tym prawdopodobnie nie będzie miała silnej pozycji negocjacyjnej zewnętrznie. To jest bardzo ważne, ponieważ inwestorzy sadzą, że słaba pozycja negocjacyjna i „ciężki Brexit” prowadziliby do spadku wartości funta. W sposób nieoczywisty, krótkoterminowa utrata wartości funta może powodować nierówności między brytyjskimi firmami działającymi wyłącznie na rynku krajowym i brytyjskimi firmami międzynarodowymi. Dzieje się tak, ponieważ deprecjacja funta (Rysunek 1) jest lepsza dla przedsiębiorstw, które wyeksportują towary lub usługi – wtedy ceny tych produktów są tańsze dla konsumentów zagranicznych. Aczkolwiek, to też znaczy, że spółki o małej i średniej kapitalizacji prawdopodobnie zostaną ciężko zranione.

Rys. 1 Funty

13.06.png

Źródło: Financial Times

Tym niemniej wiele zarządzanych funduszy pokryje koszty ponoszone przez inwestowanie w Wielkiej Brytanii. Jeden z nich, BTG Pactual Asset Management, miał pozycję krotką w funtach w piątek. Główny Direktor tego zarządzanego funduszu zauważa, że „Niepewność premier May nie pomagałaby rynkom.” Inny Główny Direktor francuskiego funduszu Carmignac, Didier Saint-Georges, również stwierdził, że „To [niepewność w rynkach finansowych] czyni Wielką Brytanię coraz mniej przekonującą destynacją dla inwestorów, przynajmniej w wyrażeniu względnym.” W rzeczywistości takie poglądy są wszechobecne i można  widać to we odpływach kapitału w tygodniu poprzedzającym Wybory Parlamentarny ( $668 odpływów kapitału z funduszy opartych na brytyjskich indeksach akcyjnych – razem z odpływami kapitału całego roku, $1.6 mld).

Warto też pamiętać, że stało się to w czasie, gdy optymizm inwestorów wobec Europy kontynentalnej jest w szczytowym okresie. Widoczne są przede wszystkim odpływy z Wielkiej Brytanii i wpływy na rynki kontynentalne, zwłaszcza do Francji. Od momentu wygrania Wyborów Prezydenckich przez Emmanuel’a Macrona na początku maja, inwestorzy są przyciągani do tamtego rynku z dwóch powodów. Po pierwsze, wyceny papierów wartościowych w tamtym kraju są relatywnie niskie w porównaniu z wycenami papierów amerykańskich. Po drugie, Francja nie uległa pokusie populizmu i w związku z tym drugi największy rynek w strefie Eurozone jest teraz widocznie mniej ryzykowny.

Z powyższych powodów możemy  nauczyć się trzech rzeczy. Po pierwsze, kraje rozwinięte ewidentnie nie są aż tak odporne na polityczną niepewność, a także konsekwencje rynkowe. Po drugie utrata wartości funta dotyczy nie tylko indeksów, ale i ETF-ów. Deprecjacja waluty pozytywny wpływ na spółki o dużej kapitalizacji i negatywny wpływ na spółki o małej i średniej kapitalizacji. Po trzecie, długoterminowy kierunek polityczny kraju może zapowiadać, czy czas zainwestować w bardziej atrakcyjne alternatywne rynki. Ten właśnie punkt widzenia miał miejsce również w analizowanym przypadku, ponieważ negocjacje Brexit-u prawdopodobnie będą mieć długoterminowy wpływ na kurs wymiany funta.

Jeżeli spodobał Ci się artykuł, zasubskrybuj naszego bloga aby nie przegapić następnych.

 

Bibliografia:

Blitz, Roger. “Soft Brexit hopes seen providing a cushion for the pound.” Financial Times, 9 czerwca 2017. https://www.ft.com/content/42679902-4cd5-11e7-919a-1e14ce4af89b, [data dostępu: 11 czerwca 2017].

El-Erian, Mohamed. “UK election uncertainty likely to spill into markets and economy.” Financial Times, 9 czerwca 2017. https://www.ft.com/content/b64719a2-4ca7-11e7-919a-1e14ce4af89b, [data dostępu: 11 czerwca 2017].

Marriage, Madison, Mooney, Attracta, and Thompson, Jennifer. “Crisis talks as UK election fallout hits asset managers.” Financial Times 10 czerwca 2017. https://www.ft.com/content/f60dc5f0-4d14-11e7-a3f4-c742b9791d43, [data dostępu: 11 czerwca 2017].

Wigglesworth, Robin. “UK equity funds endure sixth week of outflows.” Financial Times, 2 czerwca 2017. https://www.ft.com/content/12e7e4b2-4720-11e7-8519-9f94ee97d996, [data dostępu: 11 czerwca 2017].