Gospodarka urodzona 4 lipca

04.07t.png

 

Podczas gdy z nastaniem pierwszych dni lipca, młodzież w Polsce, pełna jeszcze emocji i wspomnień wraca z Gdyni po odbywającym się tam festiwalu muzycznym, a dzieci w wieku szkolnym delektują kolejnymi dniami wakacji, Amerykanie szykują się do wyłączenia kraju. Zamykają szkoły i biznesy. Nie działa Giełda, pustkami świecą urzędy. Wszyscy ustawiają się w sklepowych kolejkach wykupując towary pierwszej, a często drugiej i trzeciej potrzeby. Kupują mięso, węgiel, alkohol… Działania te przypominają nieco przygotowania do zbilżającego się tornada, jednak nie to jest ich powodem.

Czwarty lipca, bo o nim mowa w europejskiej świadomości zapisał się przede wszystkim z kinowych obrazów, takich jak „Dzień Niepodległości”, w którym Will Smith ratuje Ziemię przed atakiem pozaziemskiej cywilizacji, czy (anty)wojenny film „Urodzony Czwartego Lipca”. Jednak dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych jest to jedno z najważniejszych świąt w kalendarzu – Święto Niepodległości.

Jako, że tego dnia nie pracują urzędy, a nowojorska giełda jest zamknięta, w dzisiejszym felietonie przyjrzymy się zachowaniu Amerykanów, oczywiście przez finansową lornetkę.  I tak, jak donosi Forbes, cytując badania BIGresearch, 87,8% Amerykanów spędzi ten dzień na celebracji, wydając przy tym niemałe sumy pieniędzy.

Z racji pory roku bardzo często spotykanym sposobem spędzania Dnia Niepodległości w Stanach Zjednoczonych jest „Garden Party”, czy „Barbecue”, odpowiednik naszego popularnego „grilla”. Organizacja takiego przyjęcia wiąże się z kosztami. I tak, w związku z przygotowaniami Amerykanie wydadzą na ten cel blisko 2 miliardy dolarów, z czego 92 miliony przeznaczą na chipsy, 60,3 na sosy, 193,6 na kotlety hamburgerowe, 70,4 na bułki, 86,2 na ser. Do tego 203 miliony dolarów przeznaczą na keczup i musztardę. 161,5 miliona kosztować będą warzywa takie jak sałata, ogórki, pomidory czy cebule.

Do powyższych kosztów dochodzą: węgiel (111.1 miliona), rozpałka (94,3 miliona) czy słodkości (arbuzy 167,5 miliona, a lody na patyku 107,7 miliona). Na swój ulubiony trunek piwosze przeznaczą 341,4 miliona dolarów, a koncerny produkujące słodzone napoje wzbogacą się o kolejne 101 milionów dolarów.

Według wspomnianego raportu BIGresearch, biorąc pod uwagę fakt, iż w całym kraju zorganizowanych zostanie prawie 36.000.000 przyjęć ogrodowych, przeciętny koszt jednego przyjęcia to 54,62 dolara. Oczywiście jest to wartość średnia, co oznacza, że wiele przyjęć będzie znacznie droższych.

4 lipca to też festiwale uliczne i konkursy jedzenia na czas. Podczas takich konkursów 155 milionów dolarów zostanie wydanych na hot-dogi (i tu ciekawostka, rekord w ilości zjedzonych hot-dogów w ciągu 10 minut to 70 – ustanowiony przez Joe’go Chestnuta w zeszłym roku).

Jednak ukoronowaniem każdego czwarto lipcowego przyjęcia jest pokaz fajerwerków. Amerykanie przeznaczą na ten cel 600 milionów dolarów, z czego jedna trzecia wydana zostanie na zorganizowanie jednego z 14.000 pokazów, reszta zaś na fajerwerki odpalane z ogródków.

Zatem, mimo że amerykańskie rynki finansowe tego dnia mają wolne, to wydatki gospodarstw domowych związane z organizacją Święta Niepodległości przyczynią się do wzrostu amerykańskiego produktu krajowego brutto (czyli wszystkich dóbr i usług wytworzonych w gospodarce w danym roku) o 0,02%.

 

Jeśli spodobał Ci się artykuł, zasubskrybuj naszego bloga aby nie przegapić kolejnych.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s