Niezależnie czy zarządzasz wielomiliardową korporacją, czy oszczędzasz pieniądze na spokojną emeryturę – złota zasada finansów jest niezmienna. Im niższe są koszty związane z inwestycją, tym prościej osiągnąć zysk.
Zasada ta jest szczególnie widoczna w przypadku oszczędzania. Na wynik inwestycji składa się nie tylko zmiana wartości wybranego instrumentu, ale również koszty związane z zarządzaniem tą inwestycją, w tym opłata za zarządzanie, opłata za rachunek maklerski, czy opłaty i prowizje manipulacyjne za nabycie/zbycie instrumentu. Wskaźnikiem badającym całkowity procentowy koszt inwestycji jest TER (ang.: Total Expense Ratio) – Całkowity Współczynnik Kosztów. Im wyższa wartość TER instrumentu, tym wyższego zysku potrzeba, aby wyjść „na zero”, ponieważ więcej płacimy za możliwość inwestowania w dany instrument.
W przypadku oszczędzania każdy instrument charakteryzuje się innym współczynnikiem kosztów, jako że zarządzanie nim wiąże się z różnym poziomem ryzyka – wymaga innych nakładów pracy. I tak, zwyczajowo fundusze inwestycyjne inwestujące w lokaty bankowe i bony skarbowe mają najniższy TER, zaś fundusze akcyjne – najwyższy. Sam współczynnik powie jedynie, ile procentowo płacimy za zarządzanie, nie odpowie na pytanie czy to dużo.
Na polskim rynku przeciętne koszty związane z inwestowaniem są kilkukrotnie wyższe niż średnia Unijna. Jak zauważa Business Insider Polska w przypadku najdroższych funduszy (akcyjnych) opłaty za zarządzanie sięgają około 3,5 proc. To prawie trzykrotnie więcej niż średnia europejska (1,3 proc.). Różnica w opłatach jest jeszcze bardziej widoczna w przypadku funduszy gotówkowych. Średni poziom opłat w Europie wynosi 0,15 proc., a w polskich funduszach sięga nawet 1 proc.
Koszty za zarządzanie nie są jedynymi opłatami, które ponoszą inwestorzy. Fundusze inwestycyjne pobierają jeszcze opłaty manipulacyjne za zakup czy zbycie jednostek funduszu (nawet do 4%) oraz premie od osiągnięcia wyniku lepszego niż indeks (do 20% zysku ponad indeks).
Alternatywą dla drogich funduszy inwestycyjnych są ETFy (ang.: Exchange Traded Funds). Jako, że podążają one za wybranym indeksem (replikując jego skład i przez to próbują powielać zachowanie) zarządzający mają nieco uproszczone zadanie. W rezultacie koszty związane z ETFami są znacząco niższe niż w przypadku funduszy inwestycyjnych. Dla polskich ETFów jest to średnio 0,15 proc., podczas gdy na przykład w Niemczech, jak zauważa serwis http://www.justetf.com, opłaty wahają się w przedziale 0,08 – 0,25 procenta.
Fundusze typu ETF z definicji osiągają zyski porównywalne z długoterminowym zachowaniem indeksu, ale poprzez bardzo niskie koszty za zarządzanie mogą być znacznie bardziej efektywną alternatywą niż standardowe fundusze inwestycyjne. Sprawia to, że powinny one być wybierane w celu pomnażania kapitału w długim okresie.